![]() |
![]() |
Na łamach białostockiej prasy co kilka lat pojawiają się ciągnące się tygodniami gorące dyskusje o stosunkach polsko-białoruskich na Białostocczyźnie. Zaczęło się jeszcze za I Solidarności, kiedy w okresie politycznej odwilży „Gazeta Współczesna” – ówczesny wojewódzki organ „trzymającej władzę” Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej odważyła się opublikować artykuł wyrzuconego dziesięć lat wcześniej z jej szeregów Sokrata Janowicza pt... More »
Wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego w naszym regionie dla nikogo nie były zaskoczeniem. No może dla tych kandydatów, którzy to dali się ponieść złudzeniom lub czczym obietnicom szefów swych partii. Bo wyborcy zachowali się bardzo racjonalnie – nie widząc dla siebie konkretnych korzyści z oddania głosu na tego czy innego kandydata, w ogóle rezygnowali z pójścia do urn. Tym właśnie należy tłumaczyć znikomą frekwencję, która mało gd... More »
Pęd do nudnego życia. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, iż niedawne wejście Polski do Unii Europejskiej spowoduje znaczący wzrost liczby mieszkańców naszego regionu szukających pracy za granicą. i tak wielu z nich już od dawna decyduje się na wyjazdy zarobkowe na Zachód, dotąd najczęściej nielegalne, ze względu na wciąż u nas wysokie bezrobocie i bardzo niskie zarobki oferowane przez pracodawców. To smutne, iż w takich gminach... More »
Przystąpienie z dniem 1 maja Polski do Unii Europejskiej stawia w nowej sytuacji również naszą mniejszość, jak i region, który zamieszkujemy. Przede wszystkim wraz z innymi obywatelami Rzeczypospolitej będziemy musieli się dostosować do obowiązujących w zjednoczonej Europie zasad życia społecznego, gospodarczego i politycznego. Chociaż, jakie będą to zmiany, tak naprawdę nikt do końca jeszcze nie wie. Jeśli wierzyć zapewnieniom politykó... More »
Pobożne życzenia. Niedawno z niemałym zdumieniem dowiedziałem się, iż parafie rzymskokatolickie na Białostocczyźnie w skrupulatnie prowadzonych przez proboszczów rejestrach wiernych mają wydzielone księgi „nowo nawróconych”. Wpisuje się do nich tych, którzy przeszli na katolicyzm z innego wyznania. Z innego, czyli prawosławnego, gdyż pozostałe związki religijne przecież tu prawie się nie liczą. Nie wiem ilu dokładnie może być tychże „no... More »
Podczas jednego z lutowych dyżurów redakcyjnych zgłosił się do mnie pewien sędziwy już czytelnik, mocno zaniepokojony wynikami spisu powszechnego w kwestii narodowości, zadeklarowanej przez mieszkańców północno-wschodniego Podlasia . Lektura komentarzy i analiz w ostatnich numerach „Cz” zrodziła u niego myśl, by zacząć kreować mniejszość odwołującą się do regionu. Mieliby nią być Podlaszucy (po polsku Podlasianie). Czytelnik argumentowa... More »
Zgodnie z obietnicą publikujemy w tym numerze artykuł Krzysztofa Gossa na temat liczebności naszej mniejszości, napisany w oparciu o świeże jeszcze wyniki spisu powszechnego z 2002 r., dotyczące poszczególnych gmin wschodniej Białostocczyzny. Dane te, chociaż z różnych przyczyn (o czym dalej) nie ujmują wszystkich mieszkających w nich Białorusinów, to w pełni obrazują narodowościowy charakter regionu. Będą też wiążące dla władz państwow... More »
Zauważyłem, iż większość programów o tematyce cerkiewnej w publicznych i prywatnych stacjach telewizyjnych zazwyczaj kończy się podaniem liczby mieszkających w Polsce prawosławnych. Tak będzie pewnie i 7 stycznia, kiedy w głównym wydaniu „Wiadomości” zostanie pokazany fragment odprawianego w cerkwi bożonarodzeniowego nabożeństwa, a na zakończenie telewidzowie w całym kraju dowiedzą się, że „w Polsce mieszka 600 tys. wyznawców prawosławi... More »
Bardzo poruszający okazał się film pt. „Bohater”, pokazany wreszcie w telewizji publicznej na początku listopada. Nie był co prawda anonsowany, ale i bez tego na pewno miał olbrzymią widownię. Telewizyjna Jedynka pokazała go bowiem w popularnym poniedziałkowym cyklu dokumentalnym, w porze największej oglądalności. Film opowiadał o kpt. Romualdzie Rajsie ps. „Bury”, którego zbrojny oddział dokonał zimą 1946 r. pacyfikacji kilku białorusk... More »
Nie ma miesiąca, by instytucje, fundacje, organizacje i zaprzyjaźnione redakcje z całej Polski nie zapraszały mnie na dziennikarskie (i nie tylko takie) konferencje, warsztaty, festiwale, wernisaże lub prezentacje wydawnicze. Obowiązki redakcyjne nie pozwalają mi jednak na zbyt częste wyjazdy, najwyżej na dwa-trzy dni co jakiś czas. Ale staram się korzystać z niektórych zaproszeń po to, by nabrać dystansu do swojej białorusko-białostock... More »