Rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych z roku na rok nadaje się coraz mniejszy rozgłos. Okazjonalne uroczystości sprowadzają się - jak ostatnio - tylko do złożenia wieńców pod pomnikiem Stoczniowców i krótkich wzmianek w prasie, radiu i telewizji. Zatem ostry skręt w dziejach Polski, jakim niewątpliwie był Sierpień ’80, dziś ma już tylko wymiar historyczny, podręcznikowy. Co prawda niezadowoleni politycy, głównie ci z ugrupowań prawicowych, wciąż przywołują ideały przyświecające protestom robotniczym, które 23 lat temu ogarnęły cały kraj, ale dziś są to już tylko suche słowa, chociaż wzniosłe i szczytne. Teraz nie bardzo wiadomo bowiem, pod czyj adres kierować pretensje i postulaty. Bo wtedy - za czasów PRL - było jasne, że za kryzys w państwie była odpowiedzialna wszechrządząca PZPR i kontrolowane przez nią struktury władzy. (Od redaktora, fragment)