Jest mi niezmiernie miło przekazać Państwu efekty moich wieloletnich badań, kwerend archiwalnych, spotkań, wywiadów i rozmów, które złożyły się na powstanie tej książki. Zaczynając ponad 10 lat temu swoją przygodę z genealogią, nie sądziłem, że zaprowadzi mnie ona aż tak daleko, choć, jak wiadomo, apetyt rośnie w miarę jedzenia. Z czasem zacząłem ciekawić się nie tylko losami rodziny, ale także historią wsi, w której żyły i dorastały całe pokolenia moich przodków. W trakcie spotkań z byłymi mieszkańcami Łuki odkrywałem wiele ciekawych historii i pojedynczych faktów, żyjących jedynie w przekazach ustnych moich rozmówców. Miałem wrażenie, ze wraz z ich śmiercią, w niebyt odejdą zasłyszane w trakcie tych spotkań historie. Zdałem sobie sprawę że jest to ostatni moment, aby spróbować przelać je na papier i w ten sposób zachować dla przyszłych pokoleń. Zadanie, które sobie postawiłem, nie należało do najłatwiejszych, gdyż nie posiadałem ani stosownego wykształcenia, ani tym bardziej doświadczenia w tworzeniu podobnych publikacji. Miałem jednak sporo zapału i mnóstwo przyjaznych ludzi chętnych do podzielenia się swoimi przeżyciami. Dużej ilości cennych informacji, oprócz wspomnianych wywiadów, dostarczyły mi dokumenty archiwalne pozyskane z archiwów w Wilnie, Grodnie, Mińsku i Białymstoku, a przede wszystkim niepublikowane wcześniej zapiski Eugeniusza Smolskiego, dotyczące losów poszczególnych rodzin zamieszkujących Łukę. (Łukasz Birycki, Słowem wstępu, fragment)