Głos znad Niemna na Uchodźstwie

KGB poluje na stypendystów ufundowanego przez Rząd RP programu imienia Konstantego Kalinowskiego, który jest adresowany do białoruskich studentów wyrzuconych ze studiów za działalność opozycyjną. Wolha Dmitruk, jedna ze studiujących w Polsce uczestniczek programu, przyjechała do domu na Święta Wielkanocne. 10 kwietnia w centrum Homla została zatrzymana przez funkcjonariuszy w cywilu. Dziewczynę siłą wciągnięto do nieoznakowanego samochodu i tam próbowano przesłuchać. W wywiadzie dla białoruskiej agencji "Belapan" Dmitruk oświadczyła, że grożono jej oraz próbowano zmusić do podjęcia współpracy z KGB. – Byli brutalni, grozili, że będę miała problemy. Interesowała ich informacja o innych uczestnikach programu – powiedziała "Belapan" Wolha Dmitruk. Dziewczyna nie chciała rozmawiać z "Głosem" o szczegółach tego wydarzenia. – Powiedziałam wszystko, gdy już będę w Polsce to wtedy możemy się spotkać i na ten temat porozmawiać – powiedziała wyraźnie przestraszona. – Władze są wściekłe, bo dzięki temu programowi chłopcy i dziewczyny otrzymują europejską edukację. Tacy ludzie są przez reżim uważani za niebezpiecznych – powiedziała "Głosowi" Ełła Hareckaja, koordynator białoruskiego komitetu «Solidarność», który się zajmuje pomocą represjonowanym studentom.