Haradockija nawiny

Mamy środek zimy. Na szczęście jak dotąd nie sprawdziły się przepowiednie „polskich górali” o tęgich mrozach, wielkich śnieżycach i zawiejach. Zima póki co jest w sam raz. Po styczniowej odwilży śnieg już nikomu nie zawadza, a zimowy krajobraz i tak cieszy oko. Jest po czym zjeżdżać na sankach i nartach, urządzać kuligi. To ważne szczególnie dla dzieci i młodzieży, mamy wszak ferie. W miarę łagodna zima to i mniejsze obciążenia finansowe. Służby drogowe nie muszą tak często odśnieżać sieci komunikacyjnej, czyli ponoszą mniejsze wydatki na paliwo i sprzęt. Zatem budżet gminy nie jest aż tak nadwyrężony. Oszczędza też każdy z nas indywidualnie – na ogrzewaniu. Zwłaszcza że znacznie poszły ostatnio w górę ceny drewna, będącego u nas najpopularniejszym paliwem opałowym. Metr brzozy kosztuje już prawie 200 zł. By ogrzać nasze domy, w sezonie zużywamy najczęściej 15-20 metrów, zatem łatwo policzyć, iż jest to spory wydatek. Coraz więcej domów przechodzi przeto na workowany ekogroszek lub pelety. Przystosowany do ich spalania kocioł z podajnikiem można kupić już od 3,5 tys. zł. Taki jednorazowy wydatek daje jednak spory komfort, gdyż nie trzeba samemu podkładać do pieca, wystarczy raz na kilka dni załadować podajnik.